top of page
  • Instagram

Od zachodu po wschód…

  • Writer: Ewelina Jędryszczak
    Ewelina Jędryszczak
  • Sep 13, 2020
  • 2 min read

Updated: Sep 30, 2020

Dziennik na raty. Zapowiedź.


Ten wpis będzie jak serial. Ja będę pisać go w odcinkach, z dnia na dzień. Kiedy oddam go do przeczytania będzie to już skończona historia. Z podróżą jest jak z żywym organizmem, nigdy nie wiadomo co się wydarzy a realizacja nawet najlepszych zamierzeń może przybrać nieoczekiwany obrót. Plan planem a wiadomo kto kule nosi. Sama jestem ciekawa jak bardzo rozjedziemy się tym razem z rzeczywistością? Co Nas zaskoczy, co uda nam się zrealizować a co okaże się kompletną klapą?

Rok 2020 obfituje w nagłe zwroty akcji. W kwietniu mieliśmy polecieć na Sycylię. Lot został odwołany z powodu COVID-19. Pojechaliśmy więc w podróż naszym kaperbusem z południa na północ Polski.

W listopadzie ubiegłego roku kupiliśmy bilety na lot do Gruzji. Niestety powtórzyła się włoska historia. Przerobiliśmy plan na podróż swoim środkiem transportu przez Litwę, Łotwę, Estonię do Finlandii, ale okazało się, że tam Nas nie wpuszczą z przyczyn jw. Przemknęła szybka myśl o podróży do Rumunii, ale zgasła jak iskierka (dość szybko), gdy okazało się, że Czesi i Słowacy planują zamknąć granice. I w ten oto sposób przystępujemy z dniem jutrzejszym do realizacji Naszej wędrówki po północnej, morskiej, granicy naszego państwa, kierując się z zachodu na wschód.

Nie żebyśmy Naszego ojczystego kraju nie chcieli zwiedzać, ciągle to robimy, ale zostawialiśmy go sobie dotychczas na nieco krótsze wypady, w ciągu całego roku. Tym razem mikrob w koronie zorganizował nam tegoroczne wakacje i jak widać nie odpuszcza. Na szczęście jesteśmy flexible i lubimy wyzwania.

Nie zakładamy, że każdy dzień Naszej podróży (a ma być ich 10-12) znajdzie odzwierciedlenie we wpisie. W dużej mierze zależy to od atrakcji jakie uda Nam się odnaleźć po drodze i którymi warto będzie się podzielić, czasu jaki pozostanie ewentualnie na pisanie (zakładamy też kilka days off) oraz prądu w gniazdku, który umożliwi naładowanie sprzętu do pisania (tacy jesteśmy analogowi XD). Ponadto będą to bardzo subiektywne wpisy (jak wszystkie Nasze) i jak coś wyda Nam się do bani to nie omieszkam tego obsmarować a jak coś Nas zachwyci to nie będę szczędziła ochów i achów. Podkreślam, że z Nami nie trzeba się zgadzać.

Plan jest taki: startujemy z Poznania i na pierwszy ogień idzie Świnoujście, postaramy się dotknąć granicy z Niemcami i kierujemy się na Wolin w nadziei, że nasza miejscówka nie będzie oblegana i tam napiszemy plan na dzień kolejny. Jesteśmy spakowni i gotowi do drogi...

Trzymajcie kciuki!

 
 
 

Kommentare


bottom of page